DEPRESJA TO SŁOWO, KTÓRE SŁYSZY SIĘ CORAZ CZĘŚCIEJ. CHCĄC ZROZUMIEĆ ISTOTĘ TEJ CHOROBY, TRZEBA OBALIĆ POWTARZANY CZĘSTO MIT, ŻE DEPRESJA TO SMUTEK.
W ujęciu psychoanalitycznym depresja na ogół pojawia się wtedy, kiedy z jakiegoś powodu odczuwana przez nas złość nie może pojawić się na zewnątrz w postaci naszych reakcji, gdyż nasza świadomość jej “nie czuje”. Przebiegła nieświadomość natomiast skrywa sprzeciw czy wręcz wściekłość, która jest w nas i powoduje, że świadomość tego nie czuje. Nie możemy więc adekwatnie reagować na różne wydarzenia i sytuacje w relacjach z innymi, i w efekcie bronić się przed nimi poprzez, na przykład, stawianie granic. Wraz ze złością (która w normalnych dawkach dodaje animuszu, chęci do życia, powoduje, że sięgamy po różne rzeczy w życiu), tłumiona jest też życiodajna energia, w efekcie czego często nie jesteśmy w stanie wstać z łóżka, bo naprawdę odczuwamy kompletny brak sił.
Wizyta u lekarza psychiatry może pomóc wtedy, kiedy faktycznie nasz stan powoduje, że nie jesteśmy w stanie funkcjonować na co dzień. Jednak tylko psychoterapia jest w stanie zdemaskować ukryte mechanizmy depresyjne (“dlaczego nie potrafię powiedzieć nie?”) oraz ich przyczyny.